Wyznania

"Miejsce zbrodni" nie jest jednak zwykłym zapisem wywiadów przeprowadzonych z grupą neapolitańczyków. Twórcy wykorzystali nagrany materiał, by stworzyć skomplikowaną mozaikę.
Neapol. Dom słynnej mafii, stolica zbrodni południowych Włoch. Twórcy "Miejsca zbrodni" postanowili spojrzeć na mieszkańców miasta właśnie przez pryzmat popełnianych tam przestępstw. Nie wybrali jednak mafiosów, którzy otrzymali w ostatnich latach dość dużą ekspozycję, lecz zwyczajnych przestępców i równie przeciętnych stróżów prawa.

"Miejsce zbrodni" składa się z serii wyznań osób w jakiś sposób powiązanych z przestępczym światem. Może to być starsza kobieta, która z trudem wiąże koniec z końcem, opiekując się gromadką wnuków. Piątka z nich wychowywana jest bez ojca, który większość swego życia spędza w więzieniu. Jeden z jej wnuków zginął zastrzelony w pizzerii. Może to być też młody chłopak, który świetnie jeździł na skuterze jako mistrz w ucieczkach przed policją. W więzieniu poznaje podstawy matematyki i jak na razie biedzi się nad sumami. Może to być złodziej z długim stażem, który karę więzienia odbywa we własnym domu. To barwna postać, gaduła i domorosły filozof chętnie dzielący się spostrzeżeniami na temat sensu życia.

"Miejsce zbrodni" nie jest jednak zwykłym zapisem wywiadów przeprowadzonych z grupą neapolitańczyków. Twórcy wykorzystali nagrany materiał, by stworzyć skomplikowaną mozaikę. Ich film przypomina najstarsze dzielnice Neapolu: labirynt wąskich uliczek-żyć, splatających się wzajemnie w wiecznym cieniu rzucanym przez kruszejące domostwa. Ten dokument to impresja mająca na celu nie tyle fachowe skatalogowanie podejść do przestępstw, ile wykreowaniu atmosfery, dzięki której lepiej będzie się rozumiało lokalną wyjątkowość tego miejsca.

Jednak dokument ten to także uniwersalny wykład pozytywistów pokazujący konieczność pracy u podstaw. Większość z przestępców, z którymi twórcy rozmawiali, to osoby z biednych dzielnic, pozbawieni często nawet podstaw edukacji. Nie mają zatem szans na wybicie się, zdobycie pieniędzy, chyba że kradnąc lub dokonując rozbojów. Z kolei ci, którzy stają na straży prawa, pokazani są jako osoby inteligentne, które zamiast biedzić się nad zadaniem, ile to jest 19-1, rozważają dialogi Platona. Ten propagandowy rys dokumentu trochę psuje kształt całości. Rozumiem jednak, dlaczego twórcy zdecydowali się na jego włączenie w ten skądinąd ciekawy film.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones